czwartek, 25 września 2014

1. Szkolny Kłopot

Obudziłam się z mocnym bólem głowy, mimo iż wczoraj trochę wypiłam pamiętam każdy ułamek sekundy z imprezy, obok mnie nie było już Nialla, była jedynie karteczka.

Spałaś tak słodko, że nie miałem serca cię budzić, może właścicielka łóżka nie będzie zła, że go użyliśmy, wspominając wczorajszą noc mam ciarki, byłaś wspaniała, mam nadzieje, że to kiedyś powtórzymy i będę mógł swoją koszulę z powrotem.
Niall xoxo.

Na samą myśl, że mam jego koszulę uśmiechnęłam się. Wstałam z łóżka, co nie było dobrym pomysłem, wszystko mnie bolało, ledwo co doszłam do biurka, spod książki wyjęłam kartę i mazakiem skreśliłam ostanie zadanie i napisałam obok "Niall :>" przytuliłam do siebie kartkę i głośno westchnęłam. Mój brzuch zaburczał domagając się jedzenia, nie chciałam się przebierać bo koszula blondyna sięgała mi do połowy ud więc leniwie zeszłam do kuchni na śniadanie. Gdy weszłam do pomieszczenia oczy Harrego i Alex od razu powędrowały na moją osobę.
-Emily dlaczego jesteś w koszuli Nialla?- spytał mnie podchodząc bliżej- A może powinienem spytać Emmo dlaczego jesteś w koszuli Nialla?- przewróciłam oczami po czym podeszłam do lodówki.
-Musiałam mu powiedzieć inne imię żeby się nie skapnął, że jestem twoją siostrą i jestem młodsza o 6 lat...- odparłam, loczek pokręcił z zrezygnowaniem głową i usiadł obok Al.
-Mam nadzieje, że się zabezpieczyliście- nic nie odpowiedziałam tylko zatopiłam wzrok w jogurcie truskawkowym -Emily?- Harry podniósł głos i podszedł do mnie -Zabezpieczyliście się, prawda?!- krzyknął, Alex podeszła do niego i zaczęła uspokajać.
-Nie... Zapomnieliśmy o tym- szepnęłam Harry zaczął szybciej oddychać Alex spojrzała na mnie a po chwili zwróciła się do bruneta.
-Harry spokojnie, ty nieraz zapominałeś o zabezpieczeniach- lekko się uśmiechnęłam ale wzrok Harrego od razu go zniknął.
-Emily Sophie Styles jesteś bardzo nieodpowiedzialna, mam nadzieje, że to był ostatni raz, bo nie chcę żeby twoje dzieci były starsze od moich- pogroził mi palcem udając naszego tatę, na ten widok nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, Alex tak samo, po chwili byłam już w ramionach brata.
-Przepraszam to się nie powtórzy- uśmiechnęłam się lekko, a on pogłaskał mnie po głowie.
-Boli cię?- spytał, a ja lekko pokiwałam głową
-Trochę ale przestanie- zaśmiałam się i poszłam do salonu, usiadłam na kanapie włączyłam telewizję akurat lecieli Simpsonowie uwielbiam tą kreskówkę. Zaczęłam bawić się rękawami koszuli, pachniała jak on, cały czas miałam w głowie tą noc, to jak patrzył mi w oczy, tą przyjemność, te...
-Opowiadaj jak było- obok mnie usiadła uśmiechnięta Alex przerywając moje wspomnienia o blondynie.
-Dobrze- odpowiedziałam krótko uśmiechając się.
-Oj no nie bądź taka tajemnicza- potrząsnęła mną, ja nadal nic nie mówiłam -Harry jest na górze- jęknęła, to były słowa które były kluczem bym zaczęła opowiadać, oderwałam się od telewizji i usiadłam po turecku naprzeciwko Al. 
-No więc to było coś magicznego, to jak patrzył mi w oczy gdy we mnie wchodził, tak jakby bał się że zaraz pęknę jak porcelana laleczka i jak całował... O boże mam dreszcze... Tylko, że pewnie już nigdy go nie zobaczę...- spuściłam wzrok a blondynka potarła moje ramie.
-To najlepszy przyjaciel Harrego na pewno nie jeden raz- uśmiechnęła się
-Przecież wyjeżdżacie dziś do Manchesteru... Przyjedziecie dopiero na moje urodziny, albo na święta...-
-Hej młoda mieszkacie w jednym mieście i wcale nie tak daleko od siebie- dziwi mnie to, że ona zawsze jest uśmiechnięta, nigdy nie szuka dziury w całym. Kocham ją za to, jest dla mnie jak starsza siostra. Nie wiem jak ja przetrwam bez jej rad przez ten rok, to będzie bardzo trudne...

*Następny dzień*

Te błękitne oczy, blond włosy, to on. Stoimy na plaży naprzeciwko siebie, po chwili biegniemy w naprzeciw siebie i już jesteśmy blisko, prawie dotykam jego ust, w końcu...
*Dryń Dryń Dryń*
-Uhh jebany budzik- przeklęłam i wyłączyłam alarm w telefonie.
-Emilio język!- kurwa... Przez moją matkę spadłam z łóżka... Zawsze jak jest na mnie zła to używa innego odmienienia mojego imienia typu Emilia, Emilio nienawidzę tego! Moi rodzice są strasznie nadopiekuńczy, cały czas nas sprawdzają, w takich momentach zazdroszczę Harremu że wyjechał do Manchesteru... Dziś pierwszy dzień szkoły... I znowu się zaczyna... Weszłam do garderoby z zamiarem wybrania czegoś stosownego na pierwszy dzień tej katorgi. Postanowiłam ubrać czarny sweter z kremowym kołnierzem, obcisłe jeansy marmurki i czarne Vans'y. Wzięłam ubrania do łazienki i weszłam pod prysznic. Po umyciu i osuszeniu, ubrałam się, pomalowałam maskarą rzęsy i zeszłam na dół, gdzie mama stawiała na stół moje czekoladowe płatki z mlekiem. 
-Odwiozę Cię dziś do szkoły, muszę jechać na zakupy- powiedziała mama, pokiwałam głową i zadałam sobie pytanie dlaczego nie mogą mi po prostu kupić auta, przecież ich na to stać... Mało nie zarabiają... Mama kardiolog, tata chirurg oboje chcą bym szła ich śladami, ale mnie medycyna obrzydza... Nie mogę sobie wyobrazić siebie operującą kogoś... Dobra nie zamęczam się takimi myślami... Ludzie ja jem! Po skończonym posiłku pobiegłam umyć zęby, zgarnęłam iPhona i torebkę po czym wyszłam z domu, w aucie czekała już na mnie mama. Przez całą drogę żadna z nas nie odezwała się ani słowa dopiero gdy podjechała pod szkołę powiedziałam ciche "pa". Gdy weszłam do szkoły szukałam kogoś z moich znajomych z klasy, od razu zauważyłam charakterystyczne długie loki Kate, podbiegłam do niej i przytuliłam się.
-Gdzie zginęłaś w sobotę?- spytała brunetka, chciałam jej odpowiedzieć, ale gdy otwierałam usta zadzwonił dzwonek, obiecałam jej, że opowiem jej później i udałyśmy się na apel.

Jak zwykle dyrektor mówił o głupich zasadach w szkole, których nikt i tak nie przestrzega, z Kate nie miałyśmy zamiaru go słuchać, dlatego wyszłyśmy z sali i udałyśmy się do sekretariatu po nasze plany lekcji bo pewnie za chwile będą tu tabuny.
-A wy nie powinnyście być na apelu?- spytała młoda sekretarka gdy weszłyśmy do jej gabinetu, Susan pracuje tu od dwóch lat, jest bardzo miła, ale tylko dla osób, które na to zasługują.
-Pan dyrektor opowiada teraz o szkole pierwszakom, dlatego pomyślałyśmy, że przyjdziemy do pani po nasze plany zajęć- uśmiechnęła się Kate, Sus zawsze ją lubiła, w sumie kto nie lubi Kate? Zawsze tryska radością i trudno ją wytrącić z równowagi, jest też bardzo ładna. Sekretarka uśmiechnęła się i podała nam nasze plany lekcji, podziękowałyśmy jej i wyszłyśmy by porównać je i wiedzieć, które lekcje mamy razem.
-Angielski, wf i historia- powiedziałam po przeglądnięciu planów, pierwszy mamy angielski jeżeli znowu będzie uczył nas Clark to się zabije... Boże proszę żeby spadł ze schodów... Nie chciałyśmy już z Kate wracać na apel, dlatego ruszyłyśmy pod salę angielskiego. Gdy tam doszłyśmy apel się już skończył bo wielu uczniów szło w stronę swoich klas. Podniosłyśmy się z ławki i weszłyśmy do sali, mogłyśmy wybrać sobie dobre ławki bo jeszcze nikogo nie było w środku. Po pięciu minutach ciszy zaczęło się, wszyscy zaczęli wchodzić do klasy i witać się z nami, nasza klasa była jedną z najlepszych i zorganizowanych w szkole, wszyscy się lubiliśmy, pomagaliśmy sobie nawzajem, oczywiście były osoby, które się wywyższały, a dokładnie trzy, Becky i jej "podwładne" Tessa i Amelia. Pamiętam gdy ta blond farbowana suka była dla mnie miła żebym tylko umówiła ją z moim bratem, Harry ją wtedy przeleciał i olał, bidulka myślała, że będzie z nim na zawsze... Wszyscy rozmawialiśmy o ty co robiliśmy w wakacje, gdzie wyjechaliśmy i tak dalej dopóki do sali nie wszedł pan Clark, gdy tylko zobaczyłam jego brzydką twarz z oczami pedofila, uśmiech z twarzy od razu mi zszedł.
-Witam was w ostatniej klasie.- zaczął swoją "przemowę"-W tym roku już niestety nie będę was uczył, gdyż przyszedł do nas na staż student.- tymi słowami mój dzień stał się o niebo lepszy, moje prośby zostały wysłuchane. Drzwi do sali się otworzyły, a do środka wszedł ON, był ubrany w koszulę w czerwoną kratę i czarne rurki, wyglądał... Bosko. Chwila, co on robi tutaj?! Niall będzie nas uczył?! Kurwa... -O już jesteś, uczniowie to wasz nowy nauczyciel angielskiego Niall Horan- Clark przedstawił go klasie, dziewczyny zaczęły wypinać do niego piersi, a jego wzrok zawiesił się na mnie, uśmiechnął się i mrugnął, mam nadzieje, że nikt teraz na mnie nie patrzy bo aktualnie jestem czerwona. Po chwili stary zgred wyszedł z klasy, a pan Horan -trochę dziwnie- oparł się o biurko i spytał czy mamy jakieś pytania, od razu ręce dziewczyn poszybowały do góry, a blondyn się zaśmiał i zaczął wskazywać po kolei uczennice. Na pierwszy ogień poszła Charlie.
-Jest pan prawiczkiem?- wow najlepiej prosto z mostu, po usłyszeniu tego pytania popatrzyłam na Nialla w tym samym momencie co on na mnie, uśmiechnął się lekko, a ja na samą myśl o sobotniej nocy ponownie się zarumieniłam.
-Nie, nie jestem- potem leciały już pytania typu "czy ma pan dziewczynę, żonę, narzeczoną?" "Jest pan gejem" jedno pytanie mnie zaciekawiło, zadała je Kate.
-Czy ma pan kogoś na oku?- mój wzrok ponownie złączył się z jego, po czym lekko przekręcił głowę w prawo i odpowiedział uśmiechając się.
-Możliwe- czyli tak albo nie... Świetnie... A w sumie to co mnie to obchodzi... Przecież on jest moim nauczycielem, z którym spędziłam swój pierwszy raz... Najlepszy pierwszy raz. Potrząsnęłam głową by odrzucić od siebie tę myśl i skupiłam się na bazgraniu czegoś na kartce. Niall otworzył dziennik i przeleciał wzrokiem listę osób, po czym zmarszczył brwi i popatrzył na mnie podnosząc jedną brew do góry. No to się wkopałaś "Emmo". Zaczął czytać po kolei nazwiska uczniów, gdy doszedł do mojego wstałam i powiedziałam "obecna" jego wzrok "przeleciał" mnie od góry do dołu, po czym wrócił do czytania obecności. Gdy skończyła się lekcja wszyscy zaczęli się zbierać, miałam już wyjść jako ostatnia gdy usłyszałam jego głos.
-Panno Styles mogłaby pani podejść?- wypuściłam głośno powietrze i odwróciłam się, podeszłam do biurka nauczyciela i złożyłam ręce na piersi. -A więc Emily, chyba, że to kolejne zmyślone imię- oparł się o stół i uniósł jedną brew wyglądał wtedy tak seksownie...
-Ja musiałam... Nie chciałam żebyś wiedział, że jestem siostrą Harrego i między nami jest różnica 6 lat...- spuściłam głowę patrząc na moje buty, które stały się wyjątkowo interesujące, po chwili Niall znalazł się naprzeciwko mnie i uniósł mój podbródek.
-Myślisz, że wcześniej nie wiedziałem, że jesteś siostrą Harrego?- popatrzyłam na niego zdziwiona -Harry ma wiele waszych wspólnych zdjęć w pokoju- wytłumaczył się, a więc on o mnie wiedział, można też powiedzieć, że znał mnie w jakimś stopniu. -Wiem o tobie więcej niż ci się wydaje, wiem, że uwielbiasz siedzieć w swoim pokoju gdy pada deszcz, przykryta ciepłym kocem z kakaem i książką Harrego Pottera w ręce, wiem też, że boisz się burzy, ptaków i horrorów, a gdy była burza spałaś z Harrym- zaczął opowiadać, a ja byłam w totalnym szoku.
-Skąd tyle o mnie wiesz skoro ja nic o tobie nie wiem?- spytałam a on przybliżył się do mnie
-Harry mi to wszystko opowiedział- uśmiechnął się -Ale nie wspomniał o tym jaka dobra jesteś w łóżku i jak świetnie całujesz- po chwili nasze usta złączyły się, a ja wplątałam palce w jego włosy, nagle zadzwonił dzwonek.-Do zobaczenia na wf-ie panno Styles- uśmiechnął się a ja wyszłam z klasy z uśmiechem na twarzy.

Ostatnia lekcja- wf z panem Horanem, weszłam do szatni i przebrałam się w krótkie spodenki i biały t-shirt do tego przebrałam buty na czarne Nike. Weszłyśmy na hale, gdzie Niall pisał coś w swoim notatniku, ale gdy zobaczył nas, zamknął go i kazał nam się rozgrzać, a mnie poprosił o pomoc w przyniesieniu piłek do siatkówki.
-Te spodenki tak seksownie opinają twoje pośladki- wyszeptał przytulając mnie od tyłu
-Niall nie teraz- powiedziałam szybko oddychając, nic nie poradzę, że on tak na mnie działa... Wzięłam kilka piłek i poszłam w stronę sali gimnastycznej, dołączyłam do dziewczyn na rozgrzewkę, po czym Niall postanowił, że dziś nie będzie ćwiczeń tylko od razu gramy. Na początku ja serwowałam, siatkówka to moja słabość, mogę śmiało powiedzieć, że jestem najlepsza. Dzięki moim asom wygrałyśmy 3-0, ale Niall co chwile się czepiał, albo mojej zagrywki, albo podania, albo kroków, nie wiem czy faktycznie robiłam coś źle, czy robił to specjalnie.
-Panno Styles, zostanie pani po lekcji musimy potrenować pani grę- powiedział Horan gdy wszyscy się rozchodzili, Kate popatrzyła na mnie zdziwiona, tak jak reszta dziewczyn. Gdy Niall upewnił się, że wszyscy już poszli, podszedł do mnie.
-Bardzo dobrze grasz w siatkówkę- pochwalił mnie zakładając kosmyk moich włosów na ucho, przez ciało przeszedł mnie przyjemny dreszcz.
-W takim razie dlaczego kazałeś mi zostać?- spytałam, a chłopak się zaśmiał.
-Chciałem mieć cię tylko dla siebie- uśmiechnął się i zaczął mnie całować, od razu oddałam pocałunki, po chwili oderwałam się od niego.
-Czekaj, nie możemy tu tego robić, ktoś może nas zobaczyć- ostrzegłam głęboko oddychając.
-Masz rację, chodź- pociągnął mnie lekko za rękę do magazynku, po czym zamknął drzwi na klucz i podszedł do mnie gdy stałam przy biurku. Złapał mnie za pośladki podnosząc mnie lekko na stół, zaczął rozpinać moje spodenki, a ja bawiłam się gumką od jego spodni dresowych, po chwili był już bez nich. Po kilku malinkach na mojej szyi oboje byliśmy już bez bielizny, ujęłam jego penisa w dłoń i zaczęłam nią ruszać, Niall wziął moją rękę i położył z tyłu tak, że jedną ręką opierałam się a drugą miałam na jego szyi, chłopak powoli we mnie wszedł a ja cicho jęknęłam, zaczął się ruszać coraz szybciej, musieliśmy być dość cicho bo ktoś mógł nas usłyszeć, dlatego Niall cały czas mnie całował, po kilku mocnych pchnięciach doszłam, a następnie on to zrobił i ze mnie wyszedł.
-Niall- chłopak popatrzył na mnie ubierając bokserki -Znowu się nie zabezpieczyliśmy- blondyn się zaśmiał i szybko mnie pocałował.
-Następnym razem o to zadbamy- ubrałam się, Horan powiedział, że mnie odwiezie do domu dlatego pobiegłam szybko do szatni i przebrałam się. Wychodząc spojrzałam na telefon jedna nieodebrana wiadomość od nieznanego numeru, otworzyłam ją przeczytałam, to co było w środku, zamurowało mnie...



Hej ^^ Tak więc pierwszy rozdział już za nami :D Oglądał ktoś zwiastun? Jak nie to zapraszam do poprzedniego posta. Bardzo proszę o komentowanie i głosowanie w ankiecie :)) 

Dziękuję, że poświęciłaś swój cenny czas na przeczytanie moich wypocin, do zobaczenia wkrótce.
~Emily <3 

5 komentarzy:

  1. Wiesz co? Ty to kurde masz talent do pisania takich cudeniek xD
    Dżizas no to było niesamowite! *.*
    Kurde no ale w szkole, a magazynku? O.O
    Ostro xD
    Taaaaki szybki numerek xD
    Ale oni znowu sie nie zabezpieczyli :o
    Obg z tego nic złego nie wyszło, jezu... O.O
    A ta wiadomość... Nie mam pojęcia czemu, ale mam jakieś takie wrażenie że w momencie kiedy Niall kazał Em zostać po lekcji żeby "poćwiczyć siatkówke" i te dziewczyny sie tak dziwnie patrzały to któraś (Becky i te jej dwie podwładne) sie domyśliła i nie wiem jakim cudem ale zrobiła im zdjęcie w tym magazynku. Może przez okno. Jezu nie wiem O.O taka moja pierwsza myśl :o
    Ale pewnid i tak sie myle o.O
    Ale i tak Harry całkowicie mnie rozwalił xD
    "Emily Sophie Styles jesteś bardzo nieodpowiedzialna, mam nadzieje, że to był ostatni raz, bo nie chcę żeby twoje dzieci były starsze od moich"
    Jebłam z tego hahaha xD
    Nie no ale ogólnie to rozdział jest nieziemski. Pierwszy i już tyle sie dzieje. To ja sie już kurcze boje co będzie później :o
    Nie no ale baaardzo mi sie podobał *.*
    Czekam już na kolejny i mam nadzieję, że będzie szybko ^^
    ILYSM <3
    Na zawsze Twoja @LoveWithHarold

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Nie wiem co powiedzieć. Zatkało mnie ;) pierwszy rozdział jest tak zajebisty, że to mi się w głowie nie mieści :* zazwyczaj w pierwszych rozdziałach jest drętwo i nic się nie dzieje, a tu? Jest akcja, jest ciekawie no i zżera mnie ciekawość co jest w tym SMSie :) czekam na nn ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej jaki zajeb*sty rozdział czekam na NEXT:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem jak mam skomentować zajebistą bezpośredniość Nialla. To... niesamowite, a ten szybki... numer? W magazynku... tego jeszcze nie czytałam xD
    Jesteś naprawdę dobra w tym co robisz! Rób to dalej!
    Czekam nn!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj ;3
    Ten rozdział jest świetny!!! Tylko Emily...zabezpieczaj się dziewczyno bo wyjdą z tego na prawdę nie przyjemne rzeczy :D Hym numerek w magazynku? :D Nieźle Niall, jednak ten sms. On nie daje mi spokoju. To mogą być albo te ,,zołzy" bo może zauważyły coś albo hym, jakiś inny haczyk? Nie mam pojęcia. Szczerze mówiąc ciekawość mnie zżera !!! Piszesz naprawdę świetnie!!!!! Z niecierpliwością czekam na następny rozdział!!!!
    Do następnego :****

    PS: http://coolins-story.blogspot.no/
    Było by mi bardzo miło gdybyś wyraziła swoją opinię :)))

    OdpowiedzUsuń