sobota, 4 października 2014

3. Kolejne kłamstwa...

Zapukałam do drzwi z numerem 6, po chwili otworzył mi blondyn, gdy tylko mnie zobaczył od razu się uśmiechnął. Miał na sobie szare rurki w dziurami na kolanach i czarną koszulę w kratę, włosy miał postawione do góry i pachniał nowymi perfumami od Hugo Bossa i wodą kolońską.Weszłam do środka, ściągając mój płaszcz, Niall odwiesił go do szafy i od razu mnie pocałował.
-Hej, ślicznie wyglądasz- powiedział, przerywając pocałunek.
-Dziękuję, kim była ta kobieta?- spytałam, zmieniając temat.
-To moja była, chce mnie wrobić w ciąże, ale wiem, że to nie moje dziecko bo uprawialiśmy seks tylko raz ,a ona ciągle mnie zdradzała- byłam w szoku... No bo przecież po tym pierwszym razie mogła zajść w ciąże i Niall może być ojcem tego dziecka...
-Niall a co jeżeli...- zaczęłam ale on nie pozwolił mi dokończyć.
-Proszę cię, nie psujmy tego wieczoru, zrobiłem kolację przy świecach, będzie fajnie- pociągnął mnie za rękę do kuchni, tam stał stół pełny zapalonych świeczek, jedzenia, w wazonie bukiet róż, po dwóch stronach stały kieliszki, a na środku wino. Niall odsunął moje krzesło, na którym usiadłam, on siadł po drugiej stronie, nalał do mojego kieliszka czerwone wino, a następnie sobie.
-Za udany wieczór- stuknęliśmy nawzajem kieliszkami, a potem napiliśmy się. Blondyn przygotował lazanie i sałatkę z serem feta, sałatą, pomidorem ogórkiem i sosem francuskim.Wszystko było przepyszne, ja nigdy nie potrafiłabym ugotować coś takiego, jestem cienka w kuchni. Po zjedzeniu, Niall zaproponował spacer po plaży, która znajdowała się po drugiej stronie ulicy. Nie wzięłam żadnych butów na przebranie dlatego musiałam ubrać szpilki, nie zakładałam płaszcza bo nie wygląda żeby było zimno. Niall wziął bluzę bo stwierdził, że on woli nie ryzykować, ale jak to mówią kto nie ryzykuje ten nic nie zyskuje. Blondyn zgasił wszystkie świeczki wyłączył wszystkie światła w mieszkaniu i wyszliśmy. W windzie było niezręcznie nikt nic nie mówił, to było dziwne, gdy szliśmy w stronę plaży, gromadziło się coraz więcej ludzi. Martwiłam się, że może tu ktoś być z naszej szkoły i ktoś nas zobaczy, a wtedy będą kłopoty. Cały czas szliśmy w ciszy, gdy doszliśmy do molo, gdzie było małe wesołe miasteczko, chociaż nie można tego nazwać wesołym miasteczkiem, bo było tam tylko koło młyńskie, karuzela dla dzieci i stoiska gdzie można było wygrać misia albo inny gadżet lub kupić watę cukrową, popcorn czy hot-doga. Poczułam, że Niall ciągnie mnie za nadgarstek do jednego ze stoisk, w którym trzeba zrzucić trzy puszki. Zauważyłam, że na wystawie wisi duża myszka Minnie, uwielbiam ją.
-Na pewno nie zbijesz tych puszek- zaśmiałam się, prowokując go. Horan zapłacił facetowi przy ladzie i otrzymał trzy piłki, wziął jedną do ręki i zaczął się przygotowywać do rzutu, wziął język w zęby koncentrując się. Po chwili zamachnął się i rzucił piłkę w stronę puszek zbijając je wszystkie, byłam w szoku, nie sądziłam, że sobie poradzi.
-Wezmę... Tą myszkę Minnie- powiedział do sprzedającego, on podał mu przytulankę, którą Niall następnie wręczył mnie.
-Skąd wiedziałeś, że chciałam myszkę Minnie?- spytałam ściskając ją lekko
-Kiedyś miałaś pokój cały różowy i wszędzie była myszka Minnie więc pomyślałem, że...- zaczął się tłumaczyć, a on tak uroczo wyglądał, że musiałam go pocałować... I to zrobiłam, założyłam ręce na jego szyję, a jego dłonie opadły na moje biodra.
-Dziękuję- szepnęłam, a on się lekko uśmiechnął, poszliśmy w stronę koła młyńskiego, ale po drodze Niall kupił wielką różową watę cukrową. Trochę mi było głupio bo Niall za wszystko płacił, nie chcę go naciągać na kasę... Nie zauważyłam, gdy staliśmy w kolejce do koła młyńskiego, kolejka była mała więc szybko weszliśmy. Niall zaczął nas kręcić, a ja się śmiałam, moje włosy wirowały na wietrze, gdy byliśmy na samej górze, mechanizm stanął, a my mogliśmy oglądnąć miasto, było całe oświetlone, wyglądało pięknie, po chwili znów ruszyliśmy i byliśmy na dole. Postanowiliśmy iść teraz na plażę, gdzie o tej porze było pusto. Ściągnęłam moje szpilki i poczułam jak małe kamyczki, w Brighton nie było piaszczystej plaży, tylko pełna mini kamyczków. Doszliśmy do brzegu, ale nie za blisko bo nie chciałam być mokra. Niall złapał mnie za rękę i splótł nasze palce, a ja poczułam ciarki na moich plecach, nie były ona spowodowane zimnem tylko jego dotykiem, nie wiem dlaczego on tak na mnie działa, to przerażające, ale z drugiej strony nie mam nic przeciwko temu. Niall ściągnął swoją bluzę i założył na moje ramiona, była bardzo ciepła, a on miał racje bo mogłam wziąć płaszcz. Chodziliśmy tak bez słowa bardzo długo, Horan pociągnął mnie na środek plaży i usiadł na kamykach, a mnie pociągnął na swoje kolana, przytulając mnie do siebie.
-Harry mnie do siebie zaprosił w przyszłym tygodniu, pomyślałem, że może chciałabyś się ze mną wybrać- zaproponował, a ja na niego popatrzyłam kiwając głową.
-To dziwne, mój własny brat nie zaprasza mnie do siebie, tylko przyjaciela- zaśmiałam się, lekko oburzona.
-Najlepszego- poprawił mnie -On nie chciał cię zapraszać bo wiedział, że nie miałabyś jak przyjechać, a skoro ja jadę to możemy mu zrobić taką mini niespodziankę.- zaczęło mi być coraz zimniej, moje gołe stopy zaczęły zamarzać. -Może powinniśmy wracać, czuję jak zaczynasz się trząść.- zaśmiał się i wstaliśmy, Niall otrzepał spodnie z kamyków i zaczęliśmy wracać do mieszkania. Cały czas czułam na sobie czyiś wzrok, nie był to wzrok Nialla, chociaż to dziwne bo byliśmy tu tylko my. Do mieszkania wracałam bez butów, cały czas śmiejąc się z Horanem jak starzy dobrzy przyjaciele. Tylko... Kim my w ogóle jesteśmy? Znajomymi? Przyjaciółmi? No bo chyba nie parą... Do drzwi cały czas trzymaliśmy się za ręce, nie było do niezręczne, to było miłe, podobało mnie się.
-Co powiesz na wspólną kąpiel?- spytał gdy weszliśmy do środka.
-Ciekawa propozycja panie Horan, ale musi mnie pan zanieść, ponieważ moje nogi odmawiają posłuszeństwa.- Wyciągnęłam ręce w jego stronę, a on wziął mnie na ręce w stylu "panny młodej" i zaniósł do łazienki a potem posadził na blacie. Do wanny zaczął lać wodę i na chwilę po coś wyszedł, po kilku minutach wrócił z koszykiem świeczek, romantycznie. Gdy zapalił wszystkie i ustawił w całej łazience, zaczął rozpinać guziki od koszuli, ja to chciałam zrobić, więc pociągnęłam go za rękę i dokończyłam to co on zaczął. Chłopak dobrał się do zamka mojej sukienki i zaczął go rozpinać, a następnie zrobił to samo z moim stanikiem. Oboje już nadzy, weszliśmy do gorącej wody pełnej piany, siedziałam tyłem do Nialla, który mocno mnie przytulał i całował mój kark. Jego ręka zaczęła zjeżdżać coraz niżej, gdy doszła do mojej pochwy, odsunęłam się od niego na drugą stronę wanny i pociągnęłam go za rękę do siebie przyciskając moje usta do jego. Niall złapał mnie za pośladki i posadził na swoich kolanach, nie przestając mnie całować. Koniec jego penisa ocierał się o moją pochwę, co doprowadzało mnie do szału, a Horan robił to specjalnie bym jeszcze bardziej go pragnęła.
-Wejdź w końcu we mnie bo wybuchnę- powiedziałam przerywając pocałunek, Niall się cicho zaśmiał i zrobił to o co go poprosiłam, a w sumie co kazałam.
-To chciałem usłyszeć- cmoknął mnie w usta i przeniósł się na moją szyję, pogłębiając swoje ruchy. Jęczałam z rozkoszy i podniecenia, co mobilizowało go i ruszał się coraz szybciej, byłam coraz bliżej, ale w pewnym momencie zatrzymał się.
-Czemu przestałeś?- spytałam patrząc na niego pytająco.
-Dokończmy to w sypialni- powiedział niskim głosem i wyszedł z wanny, owinął się od pasa w dół ręcznikiem i poszedł do sypialni. Wypuściłam wodę i wytarłam się ręcznikiem, a następnie ubrałam koszule Nialla i wyszłam z pomieszczenia. Zaczęłam rozglądać się za sypialnią, ponieważ jestem tu pierwszy raz, a Horan nie oprowadził mnie po swoim mieszkaniu. -Drugie drzwi po lewej!- usłyszałam jego głos wychodzące z jakiegoś pomieszczenia, poszłam za jego wskazówkami i po chwili byłam już w czarno-białej sypialni* z wielkim oknem, dużym, czarnym łóżkiem, szarymi panelami i dywanikiem. Nie widziałam w środku Nialla, ale gdy weszłam dalej, poczułam czyjeś ręce na swoich biodrach, podejrzewam, że to jego dłonie. Odwróciłam się w jego stronę i napotkałam błękitne tęczówki, pokochałam je od pierwszego ujrzenia. Były takie... Prawdziwe.
-Idziemy spać?- spytałam wplątując palce w jego włosy.
-Nie mieliśmy przypadkiem czegoś dokończyć?- spytał podnosząc jedną brew do góry
-Niall... Jestem zmęczona, dokończymy to jutro- powiedziałam błagalnym głosem, a chłopak głośno westchnął i dał mi buziaka, pociągnął mnie w stronę łóżka. Położyliśmy się, a Niall przytulił mnie do siebie, słuchałam jego bicia serca, które uspokajało mnie i sprawiało, że byłam bardziej senna. Jego palce rysowały kółka na moim udzie.-Niall kim my w ogóle dla siebie jesteśmy?- spytałam patrząc na niego
-Nie rozumiem- złapał moją dłoń i podniósł się do pozycji siedzącej.
-To znaczy... No wiesz... Uprawiamy seks, całujemy się, spotykamy potajemnie i...- zaczęłam ale mi przerwał
-A kim chciałabyś być?- spytał i złapał palcem wskazującym i kciukiem mój podbródek, tak, że znów na niego patrzyłam.
-Kimś więcej- zbliżyłam się do niego.
-W takim razie bądź moją dziewczyną- uśmiechnął się, a ja go pocałowałam, czy on właśnie mnie poprosił o bycie jego dziewczyną? Czy moje skryte marzenie właśnie się spełnia? To nie może być realne, za dużo pięknych rzeczy się dziś stało.
-Zgadzam się, ale jeśli mi obiecasz, że mnie nie skrzywdzisz- oderwałam się od niego.
-Obiecuję- wziął moją rękę i położył w miejscu gdzie znajduje się serce -Ono bije tylko dla ciebie- pocałował mnie, a ja uśmiechnęłam się, nagle poczułam, że muszę wyjść do łazienki.
-Niall czekaj- odsunęłam się od niego- Muszę iść do toalety- wstałam z łóżka, a on się zaśmiał. Skierowałam się w stronę łazienki, gdy z niej skorzystałam wyszłam na korytarz i usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam do przedpokoju i otworzyłam, nikogo nie było, chciałam już je zamknąć, ale zauważyłam na wycieraczce list a na nim napisane "Przyjaciel". Podniosłam go i przeczytałam.
Kolejne kłamstwa, szkoda gdyby wyszły na jaw.
~Przyjaciel
Zgniotłam kartkę, wyrzuciłam ją do kosza i wróciłam do Nialla.
-Kto to był?- spytał gdy weszłam do pokoju.
-Pomyłka- okłamałam go, weszłam pod kołdrę i wtuliłam się w jego ciepły, nagi, umięśniony tors.
-Dobranoc księżniczko- pocałował mnie w głowę, ale ja już nic nie odpowiedziałam, tylko uśmiechnięta usnęłam....

*Wprowadziłam zmianę w zakładce "Okolica" (sypialnia Nialla).

Witam was w nowym rozdziale :)
Wiem... Miał wyjść wczoraj ale nie zdążyłam, straciłam głos i w ogóle totalna maskara. 
W odpowiedzi do Ann Horan tak znam słodkie kłamstewka i uwielbiam je, między innymi kierowałam się historią Ari i Ezry tylko że oni nie uprawiają seksu w każdym odcinku, ale Ezra jest nauczycielem i też muszą się ukrywać, tak więc podkradłam trochę pomysł, ale proszę nie wińcie mnie za to, chciałam napisać coś nowego o Niallu, coś innego, ponieważ w większości ff bohaterowie są w tym samym wieku, a Niall przeważnie jest w jakimś gangu czy jest sławnym piosenkarzem, a nie spotkałam się z opowiadaniem w którym Niall ma romans ze swoją uczennicą, no chyba, że coś ominęłam to bardzo przepraszam. 

Pod ostatnim rozdziałem było mniej komentarzy niż wcześniej, bardzo proszę komentujcie,  ponieważ to mnie bardzo motywuje do kolejnej pracy, a patrząc na wejścia pod jednym postem, mało was nie ma. Dodawajcie się też do obserwujących, a jeżeli chcecie być informowani to napiszcie w komentarzu swoje namiary na TT, Fb czy Ask. 

Jak pewnie zauważyliście zmieniony został szablon, który wykonałam sama, nie jest idealny, ale udało się i nie jest to wcale takie trudne po za faktem, że pościągałam jakieś wirusy na nowego laptopa... UPS.

Czytasz=Komentujesz=Motywujesz

Data kolejnego rozdziału-nieznana.
 

4 komentarze:

  1. Od razu pytanie. Kim jest do cholery jasnej ten cały "Przyjaciel"?! Co z tego że nie uzyskam na nie odpowiedzi... Nie. Nic. Totalnie nic.
    I w ogóle było tak bardzo romantycznie że awwww *.* słodko. On jej dał bluze, chodzili po plaży, wygrał dla niej pluszaka i w ogóle... *.* Tak bardzo romantycznie *.*
    I ona jest jego dziewczyną! Ojej *.*
    Jeszcze lepiej :D
    I jeszcze ciekawi mnie ta sprawa z byłą Nialla. Em faktycznie ma dobre podejrzenia. Co z tego że oni przespali sie raz. Przecież to może być dziecko Nialla. Jejku no mam nadzieje że jednak nie... :o
    No i co więcej...
    Rozdział jest cudowny. Taki slodki i romantyczny *.*
    Bardzo mi sie podoba ^^
    Nie wiem co jeszcze mogę dodać... :o Jestem tak bardzo dzisiaj zmęczona że aż nie myślę o.O
    Czekam już na kolejny rozdział :)
    Mam nadzieję, że będzie szybko ^^
    Przepraszam jeszcze za jakiekolwiek błędy jeżeli sie pojawiły :)
    Całuję i bardzo mocno kocham <3
    Twoja mega zmęczona...
    @LoveWithHarold

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) po prostu wow *_* w ogóle co to za kobieta z którą raz spał Niall? Po co ona się wtrąca?! Niech zostawi go w spokoju! Tylko oby to nie było jego dziecko!... ale Nialler był romantyczny <3 i poprosił Em o chodzenie ^^ czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnyy :D bardzo ciekawe z tymi sms;ami i tym listem :) czekam na kolejny :) chociaż lubie bradziej takie dramaty, w sensie jakieś kłótnie potem poodzenia itp. :) ale to też mi sie mega podoba :) kłótnie może potem :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Są razem *-* Tak oficjalnie XDDD
    Ale nie mam najmniejszego pomysłu kto to ;/
    Jestem też ciekawa czy zakończą te rzeczy.
    Pisanie wychodzi ci coraz lepiej oby tak dalej! x

    OdpowiedzUsuń